CZY BAĆ SIE STOMII?

Kolostomia Ogólne Ileostomia Urostomia 08 wrzesień 2022 · Sylwia

CZY BAĆ SIE STOMII?

Czy bać się stomii?

 

O stomiach wiemy już prawie wszystko. Czym w istocie są, jakie mamy ich rodzaje. Do czego służą i w jakich przypadkach są „odwracalne”. Nadal jednak, to słowo budzi lęk. „Woreczek na brzuchu”, kojarzy się z brakiem kontroli nad intymną czynnością, jaką jest wypróżnienie. To z kolei, w oczach wielu ludzi, oznacza wykluczenie społeczne, przedwczesne zakończenie życia seksualnego, utratę pracy („przecież będę śmierdział/a”), innymi słowy koniec dotychczasowego życia. Nierzadko, pacjenci, którym proponuje się wyłonienie stomii jako cenę wyleczenia, nie wyrażają zgody na takie rozwiązanie. Nawet wiedza o współczesnym zaopatrzeniu stomii, nie wpływa na ich decyzje. Dlaczego tak jest? Spójrzmy zatem na problem oczami pacjenta, który ma mieć wyłonioną stomię, lub budzi się po zabiegu z, jak to niekiedy się mówi, „sztucznym odbytem”.  

Zacznijmy może od tej drugiej, niestety nierzadkiej, sytuacji. Nadal duży odsetek nowotworów jelita grubego (zwłaszcza po stronie lewej) rozpoznawany jest „na stole” podczas zabiegu z powodu niedrożności. Dokładny wywiad , już po zabiegu dowodzi, że pacjenci lekceważą objawy takie jak zmiana charakteru wypróżnień (np. nagłe pojawienie się biegunek) czy, co już woła o pomstę do nieba, krew w stolcu. Niestety rak jest bezwzględny i jeśli ktoś lekceważy objawy, następstwa bywają niekorzystne. Wczesne rozpoznanie, prawie zawsze, pozwala na uniknięcie stomii. Każdy nietypowy (niepokojący) objaw winien być zweryfikowany kolonoskopią, a u osób po 50-tym roku życia jest ona w zasadzie konieczna u każdego, nawet bez objawów. Wiele fałszywych mitów o bolesności i innych niebezpieczeństwach tego badania, powoduje że jest ono odwlekane, lub co grosza, zaniechane. Przed zabiegiem niedrożności chory musi podpisać zgodę na stomię, zaś operacja  ratuje życie. Pacjent jest więc postawiony „przed faktem dokonanym”. Paradoksalnie, chyba łatwiej wtedy pogodzić się ze stomią, tym bardziej, że wykonywana tu najczęściej operacja Hartmanna, daje nadzieję na odtworzenie ciągłości. Wraz z powrotem do zdrowia, pacjent pomału uczy się zakładania worków czy płytek i przyzwyczaja się do stomii. Nagle okazuje się, że nie ma przykrego zapachu, a obsługa sprzętu nie jest „lotem na Księżyc”. Oczywiście zdarzają się „wypadki” , lecz z biegiem czasu coraz rzadsze i po jakimś czasie właściwie, prawie wracamy do normy. A nawet jeśli nie dojdzie do odtworzenia, jakość życia, choć zapewne w wielu aspektach obniżona, jest do zaakceptowania, za cenę jego ocalenia. 

Psychologowie twierdzą, zapewne nie bez racji, że wyłonienie stomii, jest przeżyciem traumatycznym, porównywalnym z utratą kogoś bliskiego, zaś w przełożeniu na chirurgię, z amputacją kończyny. Wydaje mi się, że wiele zła czynią, wspomniane już wyżej, fałszywe przekonania. Od kilkunastu lat w chirurgii stosujemy (a raczej staramy się stosować) protokół rekonwalescencji zwany ERAS (enhanced recovery after surgery). Pokrótce chodzi o zminimalizowanie czasu hospitalizacji i uzyskanie tych samych efektów leczniczych, w porównaniu do postępowania  klasycznego. Prócz stosowania technik małoinwazyjnych i nowoczesnej anestezjologii, jednym z najważniejszych czynników wspomnianego protokołu, jest rozmowa z chorym i dogłębne wyjaśnienie mu zasad podejmowanego leczenia. Prawdę powiedziawszy cały protokół można zastosować u chorych „planowych”, czyli gdy przewidujemy wyłonienie stomii. Badania wykazały niezbicie, że pacjent przygotowany psychicznie do zabiegu i znający konsekwencje, szybciej rehabilituje się, a także lżej , w sensie psychologicznym, przechodzi następstwa nawet okaleczającego zabiegu. Temu służy też wyznaczanie, wraz z  pacjentem, miejsca przyszłej stomii czy przedoperacyjne zapoznawanie się ze sprzętem. Nie do przecenienie są spotkania z ludźmi (wolontariuszami), którzy mieli wyłonienie stomii przed laty i  obecnie funkcjonuję bez przeszkód w społeczeństwie , często na eksponowanych stanowiskach. Jak mawiali starożytni : „słowa uczą, przykłady pociągają”. Przekonanie chorego o słuszności planowanego leczenia, to więcej niż połowa sukcesu. Ale powiedzmy sobie szczerze, że nie zawsze jest tak idealnie, choć na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, wiele, bardzo wiele się poprawiło.

Wróćmy jednak do pytania postawionego w tytule. Bać się stomii? Odpowiedź jest banalnie prosta, nie. Nie bać się, ale być uważnym. Najlepiej, i to będę powtarzał jak mantrę, przed zabiegiem. Nie wolno lekceważyć żadnych niepokojących objawów ze strony jelita. Korzystać z profilaktycznych programów badań jelita ( oczywiście nie tylko jelita!). Jeśli już mamy stomię, to nie jest koniec świata. To coś nowego, innego, na początku zapewne gorszego, ale nie żaden koniec. Żadne zamykanie się w domu, żadne unikanie ludzi czy przyjemności życia z seksem włącznie! Bardzo ważne jest prawidłowe nauczenie się obsługi sprzętu. To taka „tabliczka mnożenia”.  Cholernie trudna w szkole i nudna, ale się przydaje! Mamy świetnych nauczycieli. To pielęgniarki stomijne. Trzeba ich słuchać i patrzeć jak zakładają sprzęt. Niektóre, wydawałoby się nieistotne szczegóły, są niezwykle ważne. Dzięki nim unikniemy wielu powikłaniom. Nie wstydźmy się pytać. Nie ma „głupich” pytań, a najwyżej „niezbyt mądrzy” ludzie, którzy nie zapytali, kiedy było trzeba, a teraz żałują. Ale nie udawajmy wszystkowiedzących. Pytania będą powstawały nawet kilka lat po wyłonieniu. Są infolinie, są pielęgniarki, lekarze, wreszcie inni stomicy, na spotkaniach. To, co wydaje się problemem, może być banalnie proste do rozwiązania, ale też niby proste, „domowe” sposoby, mogą prowadzić do powikłań. To co zrobiło się z moją stomią, lub w jej okolicy, nie jest nową nieznaną chorobą. Jest reakcją mojego organizmu, na  niefizjologiczną stomię. I na pewno są sposoby na wyleczenie tego. Jedno jest ważne, nie mogę tego zlekceważyć. Choroba bowiem „lubi” być lekceważona. Wtedy ma szansę sie rozwinąć. 

Właśnie w takim aspekcie należy „bać” się stomii. Bać się tego, co mogę zlekceważyć. Uważny pacjent, to zdrowy człowiek. Mówimy pacjent, nie chory. Choroba została wyleczona. Pozostał ślad po leczeniu. Można i trzeba z tym żyć. Pełnią życia. Choroba bowiem unika uważnych i mądrych. Najlepiej „przed szkodą”. 

Najczęściej czytane

Kolostomia

Ogólne

Ileostomia

04 październik 2022 · Sylwia

Co to jest stomia?

Kolostomia

Ogólne

Medycyna

01 październik 2022 · Sylwia

Życie ze stomią. Pytania i odpowiedzi.

Kolostomia

Ileostomia

Urostomia

01 październik 2022 · Sylwia

Stomia u dzieci.